.....................
A dlaczego ja Cie nie widziałem...???[/quote]
No to jest temat na osobna działkę. Ja się dowiedziałem, że Ty to Ty dopiero jak w Fanaberii biegałeś z Kapeluszem (wspaniała inicjatywa), a potem jakoś tak szybko się ulotniłeś i poszło bez miśka. No cały Ty wszędzie Cię pełno i to zadowolenie z gry, chyba szczególnie Mantragona. Mnie też się bardzo podobał, zresztą jak wszystkie chłopaki w Fanaberii.
Ale Mat - na pewno chciał zaistnieć, pokazać się co umie, ale dla mnie nie to najważniejsze (choć gra świetnie i wokal niczego sobie). Zwróciłem uwagę na szczególny dar, rzadko spotykany wśród naszych muzyków. Lider jamu, bo chyba tak trzeba określić , a dał pograć wszystkim, usuwając się dyskretnie w cień, no super Mat wielkie gratulacje.
Tomek i Michall no nie będę powtarzał po innych, Adam na harmoszce - cudowne granie to już profi, nie ma co się czarować. Tak ktoś napisał robić takie forumowe jamy przy różnych okazjach - no pewnie.
Jeszcze tylko krótko wspomnę o przybyciu do Fanaberii Wilków, to też jest to o czym wspomniał Kuba Micko amerykański profesjonalizm, nasi jakby już wpadli to, żeby się napić. Oni pięknie zagrali Bet i perkusista nawet więcej, niż więcej, po piwku wypili i owszem, ale ok do końca, żadnego bebłania. Aha jeszcze Jef (chyba tak mu było) z Montany, radość grania, jakieś tam umiejętności, zero stresu, całkowicie w obcym miejscu, sami obcy ludzie, bez grosza przy du... a on pełen luz i bierze życie całą gębą. Chłopaki uczcie się podejścia do grania, bo umiejętności i warsztat macie lepszy od niego i Tomek i oba Michały. Chciałbym być dobrze zrozumiany, żeby Was ta skromność nie zabiła, musicie tak jak on wyjść na scenę w Nowym Jorku i żadnej tremy strachu, w tym momencie to Wy jesteście mistrzami świata. I tak nie wiem co z tego wyszło, ale zawsze służę tłumaczeniem z mojego na nasze
No to się przy okazji napisałem o jamie.
Pawle poznałem Wszystkich chyba, tylko nie Ciebie, ale to nadrobimy