autor: Stanley-1 » kwietnia 15, 2006, 8:46 am
Wally..dla chc?cego nic trudnego
moj majster dawnio co prawda bo w 1965 roku m?wio? mi ?e nchodzi? z zaloty z patefonem piechty z K?odnicy do Gliwic.........
no i sam doswiadczam jak przyjade na koncert i jezyk mi wisi by piwka sie napic lub kafeja..ale wracac trzeba....
a to tak jakby kie?basa psowi machac przed nosem i nie pozwoli? ugry??...
a jak jem bez piwa ??
...szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się nim dzielisz...
.