autor: Grzegorz Sterna » grudnia 30, 2007, 1:18 pm
a ja ją wczoraj skończyłem i mam mieszane uczucia, bo, to fakt, uśmiałem sie do rozpuku z komizmu niektórych sytuacji przedstawionych w ksiażce, zresztą z wielką swadą. Jednak , choć wielce romantyczne i pokazujace emocjonalne podłoże tekstów Planta, sceny z Ann występują zbyt często. To na szczeście jedyna jak dla mnie wada, jeśli juz ktoś by chciał mówić o wadach, tej ksiażki. Całosć czyta sie lekko i z przyjemnością. NIesamowity koloryt tworzą dialogi, bo sami przyznacie, ze np gdyby Grant do sprzedawcy Hammondów powiedział: "proszę ciędobry człowieku, sprzedaj nam te organy, zapłacimy ci po ametrykańskiej trasi i nie zawiedziesz sie na nas" to książka straciłaby ducha naturalności, no i nie dowiedzielibyśmy sie,z e na Hammonda można powiedzieć "pie...ne organki"
Polecam gorąco, kobiety będą chyba nawet bardziej urzeczone tą prozą - vide sceny z Ann.
Witku gratuluję!!!