autor: Wojtek Młynarczyk » września 28, 2008, 7:11 pm
Rozumiem, że to już w najbliższy wtorek? Ja będę!
Z tym, że bez basu i garów, to niewiele z tego wyjdzie... No chyba, że zagramy akustycznie. Mnie tam prawie wszystko jedno, mogę grać tak i tak.... Tylko ktoś z pudłem musiałby się pojawić. Ale lepiej by było grać z pełnym wykopem, a do tego potrzebna jest normalna sekcja. Tak, pałker i basior (obaj oczywiście z własnym sprzętem) pilnie poszukiwani!
Aha, ważne pytanie: czy są jakieś ramy czasowe (mam na myśli koniec, bo zacznie się pewnie tak, jak zwykle, ok. 20-tej). Żeby się np. nie okazało, że po 22.00 to już musi być ciszej, bo okoliczni mieszkańcy wzywają policję (przerabialiśmy to w Jazz Clubie w Gliwicach), a o 22.30 obsługa zaczyna znacząco pokazywać na zegarek.... Trzeba się liczyć z tym, że większość jamowiczów ma własne sprawy, pracę, próby swoich kapeli, itp., więc przychodzi dopiero po 20-tej (a nieraz jeszcze później), więc przeważnie kończy się ok. północy. I to jest minimum, które klub powinien ze swej strony zapewnić. Ideałem by było, gdyby - w przypadku wyjątkowo udanego jamu - dało się to jeszcze przedłużyć, choć doświadczenie podpowiada, że do północy raczej wystarcza.
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King