Ze Spooky Tooth bardzo lubię też ten kawałek:
Ja nienawidzę polskich sklepów z muzyką. Szuka człowiek godzinę krążka kapeli Rare Earth, w końcu się pyta sprzedawcy, a on odpowiada, że był jeden egzemplarz, ale już sprzedany... odwracasz się w lewo a tam pełna półka jakiejś Rihanny czy jak to tam się piszę... Masakra jakaś.
Mieszkałem 3 lata temu w Szkocji w Glasgow przez ponad pół roku. Tam jest istny raj dla fanów muzyki takich jak my. Całe regały poświęcone tylko bluesowi, rockowi z lat 60-80, wszystko.... i wszystko tanie (przykładowo płyta Gallaghera, którą tam kupiłem kosztowała 5 funtów, przy czym ja zarabiałem 8 funtów na godzinę....). Oczywiście wywaliłem połowę ciuchów, które przywiozłem ze sobą, żeby móc wrócić z tymi płytami do Polski samolotem (ciężar bagażu). Przywiozłem z 20 płyt, począwszy od Spooky Tooth, Rare Earth, Gallaghera, Floydów, a skończywszy na Buddy Guyu. A u nas? Żeby kupić płytę muszę wydać około 60zł, przy czym jako student pieniędzy nie posiadam w takim stopniu, żeby tyle tego kupować.
A tak z innej beczki - znacie w ogóle Rare Earth? Rewelacyjni są