Pogo to nauczę Cię w try miga Kasiu
. Miałem pomysł na to moje nietańczenie jak byłem młody i wolny prowadziłem pierwszą we Wrocławiu dyskotekę 69/70 .... branie było u panienek bez wygibasów na parkiecie
. Oj, co ja wtedy puszczałem nikt nie uwierzy, że ludzie to tańczyli
Szczerze to jako starszy pan uważam, że to ważna życiowa umiejętność i zazdroszczę tym tańczącym. No i problem w rodzinie mam super tancerka żona i noga mąż
.... było rozmów w "tym temacie"