Pewnie
Anawa - zespół Jana Kantego Pawluśkiewicza, który został założony w grudniu 1966 w Krakowie, pozostałby grupą grającą delikatną muzykę „salonową” . Akompaniowałby kabaretowi o tej samej nazwie i Markowi Grechucie w okresie jego studenckiej działalności wokalnej. Gdyby nie pójście na początku l. 70 w stronę rodzącego się progrocka, któremu ton nadawały produkcje King Crimson i Jethro Tull.
O tym zwrocie repertuarowym świadczy wydana w 1971 r. płyta Korowód, której w składzie Anawy pojawili się m.in. Jacek Ostaszewski i Marek Jackowski (później Osjan
http://www.blues.com.pl/viewtopic.php?t=16865).
Była to niewątpliwie jedna z najważniejszych płyt w polskiej płytoteki. To nie ulega wątpliwości !
Wyżej jednak cenię drugą płytę z roku 1973 nagraną już po odejściu z zespołu Marka Grechuty.
Często o powstaniu niebanalnej, a nawet rewelacyjnej płyty decyduje przypadek, szczęśliwy zbieg okoliczności , jakiś trudny do wytłumaczenia magnetyzm … . Tak właśnie doszło do nagrania płyty (1973) pod prostym tytułem ANAWA. Jan Kanty Pawluśkiewicz miał pomysł, a nawet wizję, miał kompozycje oraz zaskakujący materiał literacki. Cały czas miał też zespół, formację oryginalną w skali światowej i grzechem byłoby takich muzyków wysłać do domu. Brakowało więc tylko wokalisty. To w Polsce deficytowy towar, ale sytuacja nie była beznadziejna. Nastąpił jeden z tych szczęśliwych przypadków, w które obfituje cała historia muzyki. Pawluśkiewicz zaprosił do współpracy Andrzeja Zauchę.
Jeden z najlepszych polskich wokalistów nie miał zespołu(rozstał się właśnie z Dżamblami), jeden z najlepszych zespołów został bez wokalisty. Tak doszło do mariażu i jego wspaniałego efektu w postaci płyty.
Album Anawa (1973) wyróżniał się okładką zaprojektowaną przez Jana Sawkę.
Album Anawa to jedno z najbardziej oryginalnych dzieł polskiej fonografii – literackiej, rockowej, awangardowej. Brak kategoryzacji jest warunkiem pełnego „odczytania” płyty Anawa (1973), to rockowa energia akustycznych instrumentów. Awangardowe rozwiązania muzyczne jednak bez gwałtu na słuchaczu. Piosenki o przebojowym potencjale na całkowicie niekomercyjnej płycie. Śpiewana poezja, zaśpiewana nie jak poezja śpiewana. Paradoksy ? Nie prawdziwa SZTUKA ! Zespół postanowił nagrać album koncepcyjny na temat człowieczeństwa. Filozoficzne teksty napisane przez Leszka Aleksandra Moczulskiego i Ryszarda Krynickiego uzupełniły: Inwokacja do starobabilońskiego Eposu o Gilgameszu i fragment rozprawy filozoficznej Giordano Bruno.
Zespół brzmi wspaniale, warto zwrócić uwagę na doskonałe wokalizy wiolonczelistki – Anny Wójtowicz.
Lista utworów
Kto wybiera samotność
Człowiek miarą wszechrzeczy
Abyś czuł
Widzialność marzeń
Ta wiara
Będąc człowiekiem
Stwardnieje ci łza
Tańcząc w powietrzu
Uwierz w nieznane
Kto tobie dał
Nie przerywajcie zabawy
-------------------------
Muzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz z wyjątkiem "Nie przerywajcie zabawy", które powstało wspólnie z Zygmuntem Kaczmarskim
Teksty: Leszek Aleksander Moczulski z wyjątkiem:
"Kto wybiera samotność" i "Uwierz w nieznane" - Ryszard Krynicki;
"Człowiek miarą wszechrzeczy" - fragment Eposu o Gilgameszu, tłum. Robert Stiller
Muzycy:
Andrzej Zaucha - śpiew, instrumenty perkusyjne
Jan Kanty Pawluśkiewicz - fortepian, aranżacje
Anna Wójtowicz - wiolonczela
Zygmunt Kaczmarski - skrzypce, gitara
Jan Gonciarczyk - kontrabas
Tadeusz Kożuch - altówka, trąbka
Zbigniew Frankowski - gitara, śpiew
Eugeniusz Makówka - perkusja
gościnnie :
Benedykt Radecki - perkusja
W sieci można znaleźć niemal wszystkie utwory z tej doskonałej płyty. Niżej moje trzy ulubione :
Warto o płycie przeczytać tu :
http://www.esensja.pl/muzyka/recenzje/t ... ml?id=5000
http://www.wyszogrodzki.pl/index.php?op ... i&Itemid=2