Podziwiam Was, że chce się Wam snuć te wszystkie wywody
Ostatnia płyta Bonamassy nie należy niestety do jego najlepszych. Moim zdaniem jest nawet słabsza od poprzedniej "Black Rock".
ale warta uwagi jest na pewno.
skoro chłopak ma pomysły, to dobrze, że nagrywa.
ale to tylko moje zdaie.
dziwi mnie, że akurat taka płyta wywołuje u Was TAKIE emocje
pozdrawiam gorąco wszystkich sympatyków i przeciwników Bonamassy
- ja jestem gdzieś po środku między Wami, bo płyta mnie nie zachwyciła, ale uważam, że dobrze iż powstała.
pozdrawiam.