Prawdopodobieństwo tego, że płyta wyszła słaba jest raczej niewielkie. W końcu para współpracowała już wcześniej i chyba jest miedzy nimi dobra chemia
. Mimo to trochę żałuję końca super maszyny, jaką był DTB. Zwłaszcza Mike'a Mattisona - świetnego śpiewaka, który z frontmana został teraz zdegradowany do chórzysty. "Already Free" Dereka z etatowym wokalem męskim i Susan w roli gościa wypadło wspaniale. Z kolei płyty Susan lubię, ale bez wielkich uniesień, nawet wtedy gdy w wybranych utworach przygrywa jej właśnie Derek (czasem nawet ze swym zespołem). No ale nowy skład jest bardzo bogaty, więc płyta powinna brzmieć mocno. Oby tylko starczyło miejsca dla gitary Dereka - rozbudowane aranżacje przekładają się często na krótsze solówki.