Przestańcie, proszę.
Sprawa rozeszła się o patronat medialny nad płytą a nie nad płytą Los Agentos.
Bluesonline w rozmowie ze mną stwierdził, że nie jest zainteresowany pisaniem czegokolwiek, gdyż:
"ani itunes ani amazon nie zgłosiły się do nas iżby wykupić reklamy, to co nam do tego?"
Taka była odpowiedź.
Nie będę przecież nalegał...choć takie podejście do sprawy jest dla mnie niezrozumiałe.
Wydawało mi się, że napisanie kilku słów o płycie dla tamtych portali z imiennym podpisem redaktora (patrona medialnego) jest również dla Niego formą promocji za granicą.
Myliłem się więc i to wszystko. Szkoda.
Nie odwrócę przecież tego co się stało i gdzie TA płyta powędrowała.
Cieszę się i chciałem, żeby nie było To tylko moim udziałem.
Przypomniałem się patronom, żeby i Oni uczestniczyli w tym (znikomym jak widać dla niektórych) sukcesie.
Część podchwyciła temat i uczestniczy w naszym Wspólnym działaniu, część nie. I to wszystko.
Opowiem Wam pewną historię, która i mnie kiedyś dotknęła:
...kiedyś w Rzeszowskiej klasie perkusji nadarzyła się okazja na postawienie jej na przyzwoitym (co najmniej) poziomie.
Chodziło o bardzo duże pieniądze i to dane z dobrej woli.
Wszystko było załatwione i trzeba było tylko pojechać do zarządu bardzo wpływowej (nie tylko w Polsce) firmy i podpisać umowę.
Chodziło o potężną dotację na instrumenty dla uczniów i renowację sal.
Pani dyr. z Rzeszowa jednak stwierdziła, że co ona ma gdzieś jeździć (a daleko nie było) skoro to Oni powinni się wysilić i przyjechać do niej....
I co wyszło z tego?
Nic.
Dzieci (na prawdę zdolne) nadal pracują w warunkach...słabych
Myślę tak:
Czasem ktoś wyciąga do nas dłoń, ale to my musimy do niego podejść.
Mnie to nie boli i nie urąga mej godności...(?)
Natomiast myślenie o profitach jest (uwierzcie bezrobotnemu) na prawdę na ostatnim miejscu.
Może to z mojej strony niepoprawny idealizm, ale taki już jestem i nic nie zapowiada zmian w moim postępowaniu.
To tyle z mojej strony.
Pozdrawiam i (tak jak wcześniej pisałem) dziękuję WSZYSTKIM PATRONOM MEDIALNYM mojej płyty.
TYM, którzy są ze mną nadal niskie ukłony i siła szacunku...
...przecież wiele ryzykują
Andrzej Serafin