Też tak uważam. Ale głównie ze względów estetycznych.
Z punktu widzenia prawa sprawa jest co najmniej dyskusyjna:
W jakich przypadkach nie jest nam potrzebne zezwolenie do rozpowszechniania wizerunku?
Mówi o tym art. 81 ust. 2.
Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
pkt. 1
osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
pkt. 2
osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
Wytłumaczmy to na innym przykładzie. Kogoś, w przypływie fantazji i napojów wyskokowych najdzie np ochota na rozebranie się do naga na środku stadionu pełnego kibiców. Ta intymna sytuacja zostanie uwieczniona prze osoby uczestniczące w spektaklu i zapewne wiele zdjęć z tego wydarzenia trafi do sieci bądź gazet. Doprawdy trudno oczekiwać aby ten ktoś żądał w takiej sytuacji zadośćuczynienia za poniesione straty moralne i publiczne propagowanie złego wizerunku i takie zadośćuczynienie uzyskał.
Zwracam też uwagę na fakt, że zdjęcie nie było podpisane
p.s. Nieładnie straszyć prawem, jak samemu nie jest się w porządku..