Jimi Hendrix

[JaRas]

[agrypa]

[kora]

Jednym tchem przeczytałam " bluesowy rozdział "
Pomimo,iż fakty z "grubsza" są mi znane , sposób w jaki je Agrypo przedstawiasz, nie pozwalały mi oderwać oczu od ekranu.

DZIĘKUJĘ !!!

[agrypa]

Koro, sprawilas mi duza radosc. Tez dziekuje

[agrypa]

troche "ploteczek" moze temat ozywic

W kolekcji Jimiego znajdowal sie tez debiutancki longplay Johna Lennona i Yoko Ono "Two Wirgins". Narobila ta plyta w mediach brytyjskich sporo szumu. [W Stanach nie zgodzono sie na jej rozprowadzanie w orginalnym opakowaniu.] Juz na samym poczatku kariery dziennikarze ochrzcili longplay "plyta nie do sluchania". Przyjela sie ta nazwa w mediach powszechnie. Gdy rozmawialem z moimi przyjaciolmi o kolekcji Hendrixa, uslyszalem: "pewnie Lennon mu ja sprezentowal, Jimi by tego nie kupil". Moim zdaniem kupil by na pewno. Jimi bardzo byl zainteresowany wszelkimi muzycznymi eksperymentami, to raz. Po drugie szanowal Lennona, a po trzecie plyta tak kontrowersyjna, napewno wzbudzila jego ciekawosc.
Tak wygladal ten LP.

Po zsunieciu zewnetrznej koperty mozna bylo ogladnac
przod:

i tyl okladki

w pelnej krasie.

http://www.youtube.com/watch?v=v8v963UPfVE

http://www.youtube.com/watch?v=UdFCC4fvGVk

Wywiadow promujacych nowa plyte, udzielali John i Yoko lezac w lozku. Mimo to, dziennikarzy nie udalo im sie przekonac. Biorac pod uwage pozycje jaka cieszyli sie w UK The Beatles, musial sie John solidnie postarac

[Andrzej Jerzyk`e]

[agrypa]

Dziekuje Andrzeju. Wielka radosc to dla mnie, pochwala od tak zacnej Osoby.

[kora]

[JazzowyDarek]

[rocken]

Ostatni artykuł Marka Knopflera jaki napisał dla YEP.

[Rakiet]

[Rakiet]

[rocken]

Janie Hendrix, siostra Jimiego powiedziała w jednym z ostatnich wywiadów, że przed śmiercią gitarzysta planował zmienić muzyczne oblicze swojego zespołu.
Nigdy nie dowiemy się, jak brzmiałyby późniejsze dokonania Hendrixa, gdyby nie jego tragiczna śmierć 18 września 1970 r. Tymczasem Jane, twierdzi, że Jimi zamierzał dość zasadniczo zmienić swoją stylistykę, chcąc skierować ją w bardziej eklektycznym, wielogatunkowym kierunku.

"Próbował wtedy stworzyć nowe brzmienie" - powiedziała siostra Jimiego. "Powiedział ojcu: 'będziesz ze mnie teraz podwójnie dumny'. Nowy kierunek porównywał w 1969 roku do tego, co robili Earth Wind & Fire. Taki właśnie efekt chciał osiągnąć: bardziej rozbudowany zespół i bogatsze, wielokulturowe brzmienie. To miała być wyraźna ewolucja."

W listopadzie tego roku wypadnie 70 rocznica urodzin gitarzysty i Jane jest przekonana, że gdyby Jimi żył, wciąż byłby aktywnym muzykiem. "Dalej zajmowałby się muzyką i robił to co wcześniej - zachęcałby dzieciaki do grania kupując im gitary. Bez wątpienia zajmowałby się również produkcją - Electric Lady (studio otworzone przez Hendrixa w Nowym Jorku w 1970 roku - przyp red.) utrzymuje się na rynku. Artyści wciąż w nim pracują, kierując się panującą tam atmosferą oraz dlatego, że to piękne miejsce. Za życia Jimiego funkcjonowały tam dwa pomieszczenia studyjne, dziś działa ich pięć."

źródło: magazyngitarzysta.pl

[ref]

[Syd]

[rocken]

Dziś 42 rocznica śmierci Jimi Hendrixa.

W czwartek, 17 września 1970 (dzień przed śmiercią) Monika Danneman, zrobiła serię zdjęć w ogrodzie przy londyńskim mieszkaniu Hendrixa.

[Roj]

Lubię czytać teksty Syda. Pisane w niepowtarzalnym, specyficznym dla niego stylu, świadczące o wyjątkowym uwrażliwieniu na dźwięki, zawsze dostarczają sporo materiału do przemyśleń.
Ale tym razem coś mi w tym wypracowaniu nie pasuje. Albo ja dzisiaj odbieram nie tak jak powinienem, albo to Sydowi ktoś wczoraj zbytnio nadepnął na odcisk i dlatego użył zbyt ciemnych barw do namalowania swego obrazu.
Muszę powrócić do tego tekstu po południu..
Syd, pisz częściej, pozdrawiam !

[agrypa]

90% filmu to wypowiedzi muzykow. O sztuce Jimiego, o jego muzyce i tworczosci mowia: Dave Mason, Eric Clapton, Mick Taylor, Eric Burdon, Paul Rodgers, Ginger Baker, Bev Bevan, Stephen Stills i Slash ktory jest tu bardzo dyskretnym narratorem.

[Zdzisław Pająk]

[Zdzisław Pająk]

[agrypa]

[rocken]

[Zdzisław Pająk]

[agrypa]

Jimi nigdy nie uzywal klasycznego metal bottle neck [rurki na palec] Jednak lubil bawic sie ta technika. Jak opowiadaja przyjaciele, nieraz slideowal sobie przy pomocy szklanki, butelki, czy innych przedmiotow.



Tutaj Jimi slideuje z pomoca puszki po piwie w trakcie przerwy w koncercie.
{Kuluary Hunter College. Nowy Jork 2 marzec 1968 rok}



Zdjecie zrobione przez wszedobylskiego reportera, bez wiedzy widniejacych na nim osob. Wiele mowi ta fotka o relacjach Jimiego i Jeffery,ego. Szkoda ze tak wrazliwy artysta trafil na bezwzglednego przestepce. Wielu publicystow piszacych o zyciu Hendrixa {Harry Shapiro, Zdzislaw Pajak, Chris Welch i inni} podkresla fakt ze dzialalnosc Mike'a Jeffery'ego byla dla Hendrixa bardzo szkodliwa pod wieloma wzgledami. Jeffery hamowal nawet rozwoj muzyczny artysty. Moze czegos nie wiem, ale nie rozumiem co pana Jeffery'ego predysponowalo by zajmowac sie muzyka [nie liczac pazernosci ponad przecietnej] Zdaniem Erica Burdona Jeffery mial "drewniane ucho" i muzyka go malo interesowala. Zdaniem Chasa Chandlera zupelnie nie rozumial zasad kierujacych rynkiem muzycznym. Szkoda ze drogi Jimiego skrzyzowaly sia z droga tego typa.

[Zdzisław Pająk]

Do tego, co napisał Agrypa dodam, że Kathy Etchingham na początku swojego romansu z Hendrixem uważała, że stosunki Jimiego z Jeffery'm były bardzo poprawne, wręcz przyjacielskie, ale potem, rzeczywiście menadżer, któremu zależało tylko na forsie, robił wszytsko, aby Jimiego od siebie uzależnić i sprawić, aby on sam nie sprawdzał stanu swego konta w banku na Bahamach... A na końcu, gdy wiedział już że Jimi chce nie przedłużyć z nim umowy, a w roli nowego menadżera widzi Alana Douglasa, Jeffery posunął się do zabójstwa (patrz ksiażka Tappy Wrighta. Leon Hendrix, choć nie był z Jimim w ostatnich chwilach Jego życia, w rozmowie ze mną przyznał, iż jest absolutnie przekonany o prawdziwości relacji Wrighta).
Co zatem kierowało Mike'm Jeffery'm (w niektórej literaturze pojhawia się jako Jeffries)? Ano - forsa i tylko forsa.... Burdon (jego menadżerem też był Mike Jeffery) powiedział mi, że menadżer okradł go z 6 milionów dolarów... I raczej w to wierzę.

[agrypa]

Randy California. Mial to szczescie, ze bedac zagubionym nieco 15-latkiem, wpadl w sklepie muzycznym na Jimiego. Wtedy, w Cafe Wha?, zaczela sie jego kariera muzyczna. Jimi uwazal iz Randy ma wielki talent i juz wtedy, tego 15-latka, uwazal za bardzo dobrego gitarzyste. Randy, we wszystkich wywiadach, nazywa Hendrixa przyjacielem, nauczycielem i mistrzem.

Hey Joe w wersji Randyego
https://www.youtube.com/watch?v=tvj6Lel85_I

Troche plyt:



Tutaj uslyszycie cover "Rain" The Beatles. Ten utwor gral Randy z Jimim w Cafe Wha?

http://www.youtube.com/watch?v=AIhXMdf4cag





https://www.youtube.com/watch?v=_sV9JPi1xNg

http://www.youtube.com/watch?v=cIocUXN3 ... re=related

[agrypa]

i jeszcze Randy

https://www.youtube.com/watch?v=tvj6Lel85_I

https://www.youtube.com/watch?v=I857YKyPsGI

[Zdzisław Pająk]

Świetne "kawałki", a swoja drogą, ciekawe co by się działo gdyby Randy California pojechał z Jimim do Londynu w 1966....

[agrypa]

[agrypa]

Ciekawy dokument.

http://www.youtube.com/watch?v=pRg9h-XCHKs