Jimi Hendrix

[rocken]

[agrypa]

Dziekuje.

[agrypa]

"Nie jestem pewien czy dozyje 28 lat. To znaczy, ze w tym momencie w ktorym jestem teraz, czuje ze nie mam nic wiecej do dodania muzycznie i nie chce juz byc na tej planecie. Chyba ze bede mial zone i dzieci. W przeciwnym wypadku nie mam po co zyc"

Ten fragment wywiadu norweskiej dziennikarki stal sie, po smierci Jimiego "medialnym przebojem" Cytuje w tym watku caly artykul i Jimi porusza w nim wiele tematow. Jednak to jedno zdanie zrobilo taka furore i stalo sie przyczyna idiotycznych spekulacji na temat samobojstwa artysty. Najwidoczniej i sama Anne Bjorndal niezwykle zafascynowala ta kwestia, skoro uczynila z niej tytul calego artykulu, nadajac jej tym kluczowa range. Wielu paparazzich uczynilo z tej kwestii wstep do szerokich spekulacji z ktorych wynika im iz Hendrix popelnil samobojstwo, gdyz wypalil sie tworczo i nie mial juz nic do powiedzenia. Absurd. Jimi mial bardzo sprecyzowane plany i potrzebowal jedynie by dano mu mozliwosc spokojnej ich realizacji. Z kazdego wywiadu, z kazdej cytowanej rozmowy ze znajomymi mozna sie tego dowiedziec. Jest nawet conieco w tym wywiadzie pani Bjorndal. Jednak furda fakty, jesli rozdmuchiwanie ploty jest ciekawsze i o tyle latwiejsze.


Jimi z Anne Bjorndal. Hotel Atlantic. Dania. Arhus 2 wrzesien 1970 rok.

[Zdzisław Pająk]

[quote="agrypa"]"Nie jestem pewien czy dozyje 28 lat. To znaczy, ze w tym momencie w ktorym jestem teraz, czuje ze nie mam nic wiecej do dodania muzycznie i nie chce juz byc na tej planecie. Chyba ze bede mial zone i dzieci. W przeciwnym wypadku nie mam po co zyc"

Ten fragment wywiadu norweskiej dziennikarki stal sie, po smierci Jimiego "medialnym przebojem" Cytuje w tym watku caly artykul i Jimi porusza w nim wiele tematow. Jednak to jedno zdanie zrobilo taka furore i stalo sie przyczyna idiotycznych spekulacji na temat samobojstwa artysty. Najwidoczniej i sama Anne Bjorndal niezwykle zafascynowala ta kwestia, skoro uczynila z niej tytul calego artykulu, nadajac jej tym kluczowa range. Wielu paparazzich uczynilo z tej kwestii wstep do szerokich spekulacji z ktorych wynika im iz Hendrix popelnil samobojstwo, gdyz wypalil sie tworczo i nie mial juz nic do powiedzenia. Absurd. Jimi mial bardzo sprecyzowane plany i potrzebowal jedynie by dano mu mozliwosc spokojnej ich realizacji. Z kazdego wywiadu, z kazdej cytowanej rozmowy ze znajomymi mozna sie tego dowiedziec. Jest nawet conieco w tym wywiadzie pani Bjorndal. Jednak furda fakty, jesli rozdmuchiwanie ploty jest ciekawsze i o tyle latwiejsze.


Tak napisał Agrypa
A ja dodam od siebie - Masz absolutnie rację Agrypo - ale są na swiecie dziennikarze i dzienniki, którym bardziej zależy na sensacji niż na prawdzie. Niestety, tak było, jest i bedzie...

[agrypa]

[Roj]

Wracając do Johnny'ego Hallyday. Dzisiaj rano na you tube wyskoczyła mi taka pozycja z serii "Wybrane dla ciebie":
http://www.youtube.com/watch?v=GMbSPY-x_Y0
Trzyma się skubany mimo podeszłego wieku, nawet prawie - szpagat zrobił. Ogólnie "obciachowość" sceniczna b/z

[agrypa]

Jimi z corka "Kinga" George'a Clemonsa, Ditta. King Georg rowniaz opowiadal w wywiadach ze Jimi przepadal za dziecmi.
Jimi odwiedzil "Kinga" w jego Sztokholmskim mieszkaniu w dniu swojego koncertu w Tivoli Gardens.[31 sierpien 1970 rok] Panowie znali sie z czasow gdy Jimi grywal z The King Curtis Band i The Kingpins. Georg Clemons wyemigrowal na stale do Szwecji. Ozenil sie i zalozyl rodzine. Zalozyl tez zespol, ktory cieszyl sie sporym powodzeniem w krajach skandynawskich i Holandii. Grali tez [calkiem niezle] kilka utworow Hendrixa. "King" Georg jest w Szwecji cenionym muzykiem po dzis dzien.

Szwedzka zona George'a z ich corka Ditta. W tle Jimi. Na dalszym planie [ze spuszczona glowa] Billy Cox.

Jimi z Georgem.
Spotkal tez "King Georg" Coxa. Bardzo spodobalo mi sie jego wspomnienie o tym zdarzeniu.
King Georg "Zapytalem Billego skad jest. Powiedzial ze jest z cyganskiej kapeli {band of Gypsies} i oni sa zewszad."

Tak "King" Georg gra Hendrixa

http://www.youtube.com/watch?v=Vf27FLiaxJ0

Moze macie ochote ogladnac filmik o "Kingu" Clemonsie. O Jimim tez tam jest mowa.
http://www.youtube.com/watch?v=lVvNwV_B7gU

[Dziadek Władek]

Tak sobie podczytuję ten wątek i cosik mnie się widzi, że to będzie książka autorstwa Zdzisława Pająka feat. agrypa

[agrypa]

Dzieki Wladku. Wielka radosc mi sprawiles Ale kudy mi tam do Zdzislawa.....

[Dziadek Władek]

[agrypa]

[Dziadek Władek]

[agrypa]

[Zdzisław Pająk]

[agrypa]

Monika Dannemann w trakcie udzielania wywiadu dla niemieckiej telewizji. Nie znam daty tego zdarzenia, chyba kilka lat po smierci Jimiego. Bardzo czesto i w wielu zrodlach natrafiam na stwierdzenia iz wspomnienia Moniki to "czystej wody" konfabulacje. Wynika z tego ze wiele zdarzen opowiedzianych przez pania Danneman to bajki. Fantazjami byly tez opowiesci o wielkiej milosci Jimiego i nieodleglej dacie slubu. Jimi Moniki do Londynu nie zapraszal, a jak wynika z opowiesci osob ktore wtedy spotykaly Hendrixa, nadzwyczaj zachwycony tym przyjazdem nie byl. Wielu biografow, w tym i Zdzislaw Pajak, nie traktuje powaznie "wspomnien" Moniki. Konkretna podstawa do takiego braku zaufania sa wypowiedzi przyjaciol i znajomych Jimiego. Prawda jest ze Hendrix coraz czesciej napomykal o checi zalozenia rodziny, ale, rowniez moim zdaniem, nie bral pod uwage pani Dannemann. Zdzislaw, uwzgledniajac londynskie losy Jimiego, uwaza ze najbardziej prawdopodobna przyszla pania Hendrix byla Kathy Etchingham. W pelni sie z nim zgadzam. Wracajac do opowiesci Moniki, bardziej sklonny jestem wierzyc Ericowi Burdonowi, Claptonowi, Allanowi Douglasowi i wielu innym, ktorych wspomnienia sa w duzej sprzecznosci z relacjami i rewelacjami Dannemann. Jednak faktem jest ze kilku dziennikarzy, w tym znakomity publicysta Harry Shapiro, bardzo pani Monice zawierzylo.

Kobieta tutaj, kobieta tam
Probuja zamknac mnie w plastikowej klatce
Ale one nie zdaja sobie sprawy
Jak latwo sie z tego wyrwac....
Jimi Hendrix.

[agrypa]

Rolling Stone - Czy uwazasz ze Jimi Hendrix byl bluesmanem?
B.B King - Jimi Hendrix byl muzykiem. On byl wielkim muzykiem.

Sprytniutki BB

I Miles Davis
"Sa dwa rodzaje rocka, bialy i czarny, ale ci spiewajacy bialo burzuje probuja brzmiec kolorowo. To jest zenujace dla mnie. Wszystkie te biale kapele maja bardzo duzo wlosow i pocieszne szatki. Robia cale to gowno by sie przebic. Ale Jimi Hendrix mogl wziasc dwoch bialych chlopakow i sprawic by nie grali jak osly...
Miles Davis. Z wywiadu dla Rolling Stone. 1969 rok.

Caly Miles


Jimi i dwa biale nie osly.

[agrypa]

Bylo ale zniklo.

http://www.youtube.com/watch?v=DWhSMbDOy-Q

[agrypa]

"Nie chce wiecej grac na gitarze zebami. Nie chce blaznowac"

[agrypa]

[agrypa]

James "Vishva" Scott

Dla "Vishvy" Jimi byl postacia niezwykle wazna. Scott, sam gitarzysta, znawca i wielki fan bluesa, darzyl Hendrixa wielkim szacunkiem i podziwem. Marzyl o tym by zasluzyc na przyjazn tego wspanialego muzyka. Na wyspie Wight pracowal dla Hendrixa bardzo solidnie. Gdy Jimi odlatywal do Southampton "Vishva" podszedl do niego i powiedzial ze bardzo chcialby nadal dla niego pracowac. Jak opowiada sam "Vishva" Scott, Jimi odpowiedzial "Czego ty chcesz ode mnie czlowieku? Kim ty wogole jestes dziwna, podstarzala babo?" {Vishva byl mlodszy od Hendrixa}
I Jimi odlecial, zostawiajac Mister Scotta na wyspie.
"Vishva" powiedzial ze takie zachowanie u zawsze bardzo uprzejmego i przyjaznego Hendrixa, pokazuje w jak kiepskiej kondycji byl wtedy muzyk.

Jimi od najmlodszych lat podpatrywal i staral sie podpytac kazdego napotkanego gitarzyste. Zawsze, ilekroc spotkal kogos grajacego na gitarze, staral sie uzyskac cos dla siebie. Lithofayne Pridgeon opowiadala iz Jimi bardzo duzo nauczyl sie z plyt.
Sluchal nagran bluesowych gitarzystow z gitara w rekach i gral to co uslyszal. Pridgeon opowiadala ze bardzo sie cieszyl pokazujac jej jak oni to graja
Bardzo kontrowersyjna kwestia jest informacja iz podstawowych bluesowych zagran nauczyl sie Jimi w Georgii od Eddy'ego Kirklanda. Jedne zrodla podaja to jako pewnik inne uwazaja za informacje zupelnie niewiarygodna. Jednak wiekszosc biografow Jimiego pomija ta sprawe milczeniem. Sam Kirkland opowiadal ze w 1956 roku spotkal sie z trzynasto letnim wowczas Jimim i ze chlopak mial prawdziwa obsesje na punkcie gitary i bluesa. Cos w tym moze jest. Tym bardziej ze matka Jimiego, Lucille, miala krewnych w Macon w Georgii i bywala tam [z Jimim ]bez wiedzy meza.


Eddy Kirkland. Gitarzysta, harmonijkarz, wokalista, kompozytor i autor bardzo fajnych bluesowych tekstow.

http://www.youtube.com/watch?v=j9xVrlfQcVc



Juz nie mozna Kirklanda spytac o spotkanie z Jimim. Mister Eddy zginal w wypadku w 2011 roku.

[Zdzisław Pająk]

Pytałem Leona Hendrixa o sprawę Kirklanda, on nie pamietał, żeby Jimi wraz z matką jeżdził do Georgii. Mnie się to też nie wydaje zbyt prawdziwe, bo wtedy w 1956 kontakty Jimiego z Lucille nie były zbyt częste, a i Al, który się Jimim opiekował, chyba by nie pozwolił mu na tak daleki wyjazd.
Myślę, że Charles Shaar Murray, który pisze o tym w swojej książce (skądinąd bardzo ciekawej, z uwagi na background) "Crosstown Traffic" (strona 139 wydanie z 2001 roku) zbytnio zaufał Michaelowi Fairchildowi, który przytoczył opowiesć Eddiego Kirklanda. Niestety w żadnej innej książce o Jimim nie znalazłem potwierdzenia tej informacji.

[agrypa]

Zgadzam sie w pelni ze Zdzislawem. Potwierdzenia prawdopodobnego tez nie znalazlem nigdzie, natomiast na powtarzanie tej, raczej plotki, trafialem kilkakrotnie. Tez bardzo nieprawdopodobna wydaje sie calkowita niewiedza Ala w tej sprawie. W koncu do Macon bylo kawal drogi. Jeszcze jedno budzi spore watpliwosci.Wszelkie kontakty z bluesmanami byly wazne dla Hendrixa, a o tym jakos nigdy nie wspomnial. Wydaje sie raczej nieprawdopodobne by Jimi nauczyl sie czegos od Kirklanda i nigdy o tym nie opowiedzial. A i jeszcze sprawa na ktora tez zwrocil uwage Zdzislaw. W tym okresie Al bardzo ograniczal kontakty synow z Lucille i mial do tego zatwierdzone sadownie prawo, a taka wyprawa [i pobyt] musiala by zajac kilka dni.

Fajne zdjecie

[agrypa]

Opowiesc Mitcha Mitchella spisana przez nowojorskiego dzinnikarza muzycznego Johna Platta. Moim zdaniem pozycja godna uwagi, choc zapewne niejeden czytelnik oczekiwal by czegos wiecej po wspomnieniach Mitcha. Mozna by sie spodziewac obszerniejszej i bardziej szczegolowej relacji. Niejednego moze tez rozczarowac brak sensacyjek i skandalikow. To bardzo wywazona i raczej pozbawiona kontrowersji opowiesc. W tej niewielkiej, 176 stron tylko, publikacji udalo sie Mitchellowi bardzo zgrabnie pokazac rozwoj i kariere The Experience. Ksiazka jest bardzo interesujaco zilustrowana reprodukcjami plakatow i ciekawymi, unikalnymi zdjeciami. Duzo tu interesujacych a czasem calkiem zabawnych opowiesci z trasy i pracy w studio. Czuje sie w tych opowiesciach muzyczny dynamizm zespolow Jimiego. {Mitchell opowiada tez nieco o Billym Coxie] Bardzo wywazenie i bez zbednej "sensacyjkowosci" opowiada Mitchell o relacjach miedzy muzykami w zespole i o wzlotach i upadkach The Experience. Ciekawe ze niektore zdarzenia Mitchell przedstawia zupelnie inaczej jak je ukazal w swoich wspomnieniach Noel Redding.

Ksiazka miala trzy wydania. Pierwsze w 1990 roku. Ostatnie w 1998.

http://www.youtube.com/watch?v=D5UIlM6dL6s

Szkoda ze tak niewiele tego wywiadu.

[agrypa]

[agrypa]

[agrypa]

Na Festiwalu Piasku w Brighton goszcza najwybitniejsi artysci swiata ktorzy trudnia sie tak ulotna sztuka jak rzezby w piasku. Tematem glownym tegorocznego festiwalu byla muzyka. Tylko dwoch artystow "uwieczniono" dwukrotnie ; Ludviga Van Beethovena i Jimiego Hendrixa.



To rzezba kanadyjskiego artysty uwazanego za najwybitniejszego tworce w tej dziedzinie sztuki.


I popiersie autorstwa innego rzezbiarza

[agrypa]

John Ronald "Mitch" Mitchell.

"Jestem jednym z tych prawdziwych szczesciarzy ktorzy kochaja to co robia. Ja kocham grac na perkusji. Dopoki to sie sprawdza, dopoki robie to dobrze, nie chce robic nic innego" Mitch Mitchell.
i gral Mitch do konca. Zmarl w pokoju hotelowym w Portland w Stanie Oregon 12 listopada 2008 roku w trakcie trasy koncertowej.
Mitch byl postacia niezwykla i chce mu poswiecic kilka slow w tym temacie. Mitchell byl lubiany przez wszystkich, bo nie dalo sie go nie lubic. Byl przyjazny i serdeczny dla kazdego. Kochal zycie i lubil ludzi. Przede wszystkim kochal swoja perkusje. Zaczynal Mitch od gitary i juz jako dziesieciolatek niezle sobie na "pudle" akompaniowal.

Mitch w 1956 roku.
W tym to roku rodzice Mitcha, przekonani o jego wielkim talencie aktorskim, zapisali go do dzieciecej szkoly aktorskiej. W wieku 12-stu lat Mitch zagral w serialu telewizji BBC.

Mitch w serialu "Jennings w szkole" 1958 rok.
Mitch:
"Mama uwazala ze bede wielkim aktorem. Jakis czas sie z nia zgadzalem, ale szybko odnalazlem jazz. Uslyszalem Teloniusa Monka, Coltrane'a, Olivera Nelsona....Perkusistow!! takich jak Max Roach, Elvin Jones, Philly Joe Jones. Zawsze kochalem Earla Palmera, Benny'ego Benjamina i Ala Jacksona. Kocham ich nadal. Ktoz by ich nie kochal"


14-sto letni MItch z zespolem Pete Nelson and The Travellers. Ten pochylony nad perkusyjnym talerzem gitarzysta to Vic Briggs ktory pozniej zasilil The Animals Erica Burdona.

CDN [mam nadzieje]

[agrypa]

Noel Redding.
Juz w dniu przylotu z Nowego Jorku Jimi z Chasem Chandlerem zaczeli odwiedzac kluby muzyczne Londynu. Zapewne po to by Jimi mogl pojamowac i dac sie poznac w srodowisku muzycznym, ale glownie w celu znalezienia muzykow do kapeli Hendrixa. Mitch byl bardzo dobrym i doswiadczonym, mimo mlodego wieku, perkusista. Sporo juz pracowal jako perkusista sesyjny. Gral tez aktualnie w dobrej soulowej kapeli Georgie Fame and The Blue Flames.

John"Mitch" Mitchell [na froncie w okularach] z grupa Georgie Fame & Blue Flames.

Troche inaczej bylo z basem Reddinga. Noel nigdy wczesniej na basie nie gral. W szkole muzycznej gral na skrzypcach, mandolinie i gitarze. Pozniej, w The Strangers gral na gitarze. Bas byl dla niego w The Experience absolutnym debiutem. Co ciekawe po odejsciu od Experience Noel nigdy do basu nie wrocil. W swoich zespolach byl gitarzysta i wokalista. W The Experience Redding radzil sobie dobrze, ale czy byl wymarzonym basista dla Jimiego i Mitcha trudno powiedziec. Czasem mozna, raczej miedzy slowami, doczytac ze moze panowie woleli by lepszego basmana.
Mitch Mitchell;
" Noel bywal bardzo przewrazliwiony. Gdy zachwycalismy sie z Jimim basem Jacka Casady z Jefferson, mocno sie na nas obrazil"
Ale sie rozplotkawalem Zdzislaw sie pewnie wkurzy....


Noel tuz przed opuszczeniem The Experience. Autorem zdjecia jest Mitch Mitchell.
Mitch lubil fotografowac. Kilka ciekawych zdjec jego autorstwa znalazlo sie w ksiazce.

Mitch z aparatem.

[agrypa]

Dedykacja w ksiazce Mitcha


Darmowy uliczny koncert w czerwcowa niedziele. San Francisco 1967 rok.

[agrypa]

Po powrocie z Francji, w kwietniu 1967 roku The Experience wyruszyli w trase z ekipa promujaca nowa plyte amerykanskiej kapeli The Walker Brothers. Ta plyta, zatytuowana "The Fabulous" cieszyla sie pozniej sporym powodzeniem w Anglii. W Stanach, ojczyznie zespolu, nie zrobila wrazenia.


http://www.youtube.com/watch?v=RxDROywZi8Y

Przyznam ze mnie kapela Johna Walkera nie podobala sie nigdy. Biorac pod uwage iz praktycznie cale koncerty byly w stylu tego powyzszego dziela, latwo zauwazyc ze to co pokazali The Experience, odbiegalo zdecydowanie od muzycznego oblicza tego touru. Jednak zespol Jimiego nie byl ze swoich wystepow zadowolony. Tak o tym mowi Mitch Mitchell:
" Ach, ten slawetny Walker Brothers tour. Wystepowalismy wtedy z The Walkers, Engelbertem Humperdinckiem, Catem Stevensem i kilkoma towarzyszacymi muzykami. Zdecydowanie nie byly to dobre koncerty, ale ktory nasz koncert w tym czasie mozna by nazwac dobrym? "

Jimi Hendrix, Cat Stevens i Gary Leeds.
Trasa miala promowac plyte The Walkers i to oni mieli byc jej glownymi bohaterami. Wszystkich jednak przycmila wielka gwiazda owych czasow Engelbert Humperdinck. To on okazal sie najwiekszym magnesem przyciagajacym publicznosc.


https://www.youtube.com/watch?v=HW-es7Qqvl8

Bostwo na miare Hallydaya conajmniej
Nie znalazlem nic z tej trasy, ale grali wtedy Hey Joe. Tak grali to miesiac pozniej w Niemczech i jestem przekonany ze na The Walker Bros Tour brzmialo to nie gorzej

https://www.youtube.com/watch?v=DpkDdLZGg30