Faktycznie, są dzwony, pieruny i dysc..
To tak jakby panowie chcieli zaznaczyć, ze to już klamra wieńcząca ich karierę płytową..
smutne, ale jakże zarazem urocze.. i sentymentalne.
Ja mam wersję Deluxe Bonus, w której po deszczu i dzwonach można wysłuchać jeszcze trzech numerków:
- Methademic (rewelka)
- Peace Of Mind (czad!)
- Pariah (najsłabszy z tych trzech, ale i tak fajny)
są jeszcze wersje Spotify Bonus i Best Buy Bonus
ale namieszali.. jak to Sabaci . .
Generalnie nic nie przebije pierwszych dwóch płyt i Sabbath Blady Sabbath, ale płyta jest świetna i moim zdaniem zdecydowanie ciekawsza i lepsza od Sabotaża, Tiechinicieskoj Extazy i od Never Say Die. Z tych trzech ostatnich można by zrobić w miarę dobrą jedną płytkę, która i tak nie przebiłaby "13"
Tommy Iommy to jedna z największych kopalni świetnych riffów, ale swój największy blask te riffy osiągają okraszone wokalem Ozzyego!
Purple poszli w nowatorskie brzmienie i zrobili świetną płytę.
Sabbaci poszli w pierwotne brzmienie i zrobili świetną płytę.
A młodociane siurki niech podziwiają z zachwytem i się uczą!
Naprawdę piękną niespodziankę poczynili nam ponowie Iommy i Osbourne!
chwiała im za to..