autor: Rock-A-Billy » sierpnia 23, 2014, 2:33 pm
Podoba mi się nowa płyta Berniego Marsdena. Nawet te utwory jak "Never Walk Away" skomponowane i zagrane w manierze lat 80-tych mają swój urok. W zasadzie z każdym kolejnym odsłuchem ta płyta podoba mi się coraz bardziej. Na początku uznałem ją za taką sobie. W miarę kolejnych odsłuchów zaczęła jednak zyskiwać w moich oczach. Są na niej różne wolty stylistyczne, a ja lubię tak skonstruowane albumy. Bernie gra i śpiewa w sposób - rzekłbym - tradycyjny i nienachalny, niczym właściwie nie epatuje. Jeden powie, że jest przeciętny w tym co robi, a dla mnie to jest właśnie siłą tej płyty.