autor: agrypa » kwietnia 11, 2016, 4:52 pm
Niezwykla fotografia.
I jej niezwykla historia:
Edytor Rave zadzwonil do mnie i umowilismy sie w Covent Garden Studio. Wygladalo na to ze Terry (Rave) jest gotow by natychmiast przystapic do pracy. Powiedzial "Mike, czy zechcesz sfotografowac nowego goscia w miescie, ktory nazywa sie Jimi Hendrix? Czy slyszales juz Hey Joe? Jimi ma tylko pol godziny czasu. Potem ma umowione interview. Poradzisz sobie z tym? " Pewnie. 22 letni, urodzony na Old East End fotograf, nie mogl przepuscic takiej okazji. Zapach Jimiego uderzyl mnie zanim weszlem do studia. To byla petunia. Jimi mial na sobie welwetowy zakiet, biala koronkowa koszule i z jego fryzura afro, wygladal bardzo niezwykle. Gdy spojrzalem przez obiektyw pozyczonego Hasselblada, zobaczylem ze jego afro znika na niebieskim tle backgroundu. Zalozylem czerwony, teatralny filtr na stroboskopowy reflektor umieszczony za jego glowa. Pokazalem Jimiemu probnego polarojda i on zachwycil sie tym zdjeciem. Kiedy skonczylem prace, pomyslalem ze calkiem niezle mi poszlo. Niedawno jeden z artystycznych krytykow nazwal to zdjecie ikona. Rave byl bardzo zadowolony z tych zdjec. Obiecal ze po wykorzystaniu, wydawnictwo je zwroci, ale tak sie nigdy nie stalo. Na szczescie zostawilem sobie jeden negatyw. Pozniej dowiedzialem sie ze i negatywy i fotografie, przechowywane przez Rave'a zostaly w jego piwnicy pogryzione przez szczury i zalane woda. Duza strata. Bylo tam sporo znakomitych zdjec muzykow z lat szescdziesiatych. W szalenstwie stawania sie wzietym fotografem, zapomnialem o tym negatywie na 40 lat. W latach osiemdziesiatych stalem sie komercyjnym wydawca. Wyjechalem do Los Angeles, a pudla z moimi pracami wyemigrowaly wraz ze mna. W 94, po slynnym trzesieniu ziemi, moje materialy wyladowaly w garazu mojego asystenta, Robby'ego. W 2010, Robby zadzwonil do mnie i spytal czy moge odebrac te pudla. Wyobrazcie sobie moja radosc, gdy wypatrzylem twarz Jimiego pod grzybem zaslaniajacym negatyw. Zajelo mi kilka lat skanowanie i odzyskiwanie kazdego piksela tej fotografii. Ale udalo sie. Jestem z tego ogromnie dumny.
Mike Berkofsky.